Termin „współuzależnienie” wciąż budzi wiele emocji i kontrowersji w środowisku psychologów i naukowców. Bardzo bliska jest mi koncepcja Wandy Sztander, która w swojej książce „Poza kontrolą” napisała, że jest to: „(…) nadmierna sztywność myślenia i działania powstała w wyniku niesprzyjających doświadczeń życiowych (o wiele wcześniejszych niż małżeństwo z alkoholikiem) utwierdzona w życiu z osobą uzależnioną, sztywność uniemożliwiająca korzystne i skuteczne rozwiązywanie trudności własnych i swojej rodziny” (Sztander, 1993, s. 38-39). Sztander podkreśla również, że współuzależnienie jest efektem ciągłego stresu, z jakim mierzą się członkowie rodziny: „współuzależnienie jest ceną, którą bliscy alkoholika płacą za życie w sytuacji uporczywego stresu psychologicznego” (Sztander 2006, s. 18).
Inaczej mówiąc współuzależnienie to termin, który odnosi się do skomplikowanej dynamiki relacji między bliskimi osobami. Jako psycholog i jednocześnie terapeuta współuzależnienia Góra Kalwaria spotykam się najczęściej z kobietami (chociaż oczywiście współuzależnienie dotyczy również mężczyzn), które próbując pomóc swoim bliskim, gubią siebie i swoje potrzeby.
Nadmierne zaangażowanie w problemy drugiej osoby prowadzi do zaniedbywania własnych potrzeb i zdrowia. Osoby współuzależnione często odczuwają silne poczucie odpowiedzialności za zachowania i samopoczucie osoby uzależnionej, co często prowadzi do kontrolowania i ciągłego ratowania bliskiego.
Osoba współuzależniona, często nieświadomie, wspiera uzależnienie poprzez nadmierną opiekę i ciągłe ratowanie. Paradoksalnie, takie działania utrudniają osobie uzależnionej zrozumienie konsekwencji własnych czynów i osłabiają motywację do zmiany. Taka dynamika prowadzi do jeszcze większego chaosu i stresu w rodzinie, co z kolei skutkuje emocjonalnym i fizycznym wyczerpaniem osoby współuzależnionej.
Cech współuzależnienia jest wiele, ale te, które stanowią jego trzon, to nadmierna odpowiedzialność i kontrola (w terapii mówimy o nadodpowiedzialności i nadkontroli).
Osoba współuzależniona przejawia:
- Nadmierną troskę o drugą osobę: czyli skupianie całej swojej uwagi na potrzebach osoby uzależnionej, często kosztem własnych.
- Kontrolowanie zachowań: próbując kontrolować uzależnienie, osoby współuzależnione mogą kontrolować każdy aspekt życia osoby uzależnionej, od finansów po codzienne decyzje, co często jest związane z nadzieją na utrzymanie bezpiecznej granicy picia/zażywania.
- Poddawanie się rytmowi uzależnienia: stąd też osoba współuzależniona w schematyczny sposób kontaktuje się z partnerem – inne zachowania przejawia, gdy jest on pod wpływem alkoholu, a inne gdy utrzymuje abstynencję.
- Zwiększoną tolerancję na patologiczne zachowania uzależnionego partnera, z towarzyszącym temu poczuciu winy
- Zaprzeczanie problemom: Bagatelizowanie lub ignorowanie powagi uzależnienia, aby utrzymać iluzję normalności.
- Niska samoocena: Współuzależnione osoby często odczuwają niskie poczucie własnej wartości i potrzebują aprobaty innych, aby poczuć się dobrze ze sobą.
- Problemy z granicami: Trudności w ustanawianiu i utrzymywaniu zdrowych granic w relacjach, skłonność do unikania konfrontacji, stad pojawiają się trudności w wyrażaniu własnych potrzeb i uczuć.
- Poczucie niemożności rozstania się z uzależnionym partnerem z paradoksalnym poczuciem przywiązania
Literatura:
Sztander, W. (1993). Poza kontrolą. Warszawa: PARPA.
Sztander, W. (2006). Rodzina z problemem alkoholowym. Warszawa: Instytut Psychologii Zdrowia.